Iga była już jedną nogą w samolocie, miała prawo pomyśleć, co tam będzie robić w Warszawie albo na wakacjach — mówi Przeglądowi Sportowemu Onet Dawid Celt i wyjaśnia, co uratowało Świątek w kluczowym momencie
Roland Garros. Teraz wszystko jest na dobrej drodze do wielkiego pojedynku z Aryną Sabalenką albo Jeleną Rybakiną. Ale uwaga, Świątek ma słabszy punkt, co wykorzystała Naomi Osaka.
Mecz z Anastazją Potapową w 1/8 finału był zdaniem Celta “deklasacją”. I dobrze, że Iga nie dała się przed tym spotkaniem sprowokować, choć takie próby były
– Ta dziewczyna ma coś, co odróżnia ją od reszty. To gen mistrzów – rozpływa się kapitan tenisowej reprezentacji Polski. Wie, co mówi, przez lata był w sztabie Agnieszki Radwańskiej
W Paryżu idzie zmiana pogody, która może mieć duży wpływ na cały turniej i szanse faworytek. Tłumaczymy, dlaczego to bardzo dobra wiadomość dla Igi Świątek
Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
—Świadomie nie używam słowa “dominacja”, bo to by było za mało. To już była deklasacja. Na tym poziomie pozwolić rywalce na zdobycie 10 punktów w całym meczu to jest kosmos. Brak słów — komentuje przebieg meczu 1/8 finału Świątek—Potapowa (6:0, 6:0) Dawid Celt.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Sebastian Parfjanowicz (Przegląd Sportowy Onet): Mam teorię, że Iga Świątek w meczu z Naomi Osaką zrzuciła z barków cały stres, z jakim wchodziła w ten turniej. Wielka faworytka, zwyciężczyni z Madrytu, z Rzymu, skazana na zwycięstwo. A z Osaką była już w zasadzie poza turniejem. Zeszło z niej trochę presji?