“Szanuję miejsce, w którym pracuję” – powiedziała Anastasija Potapowa, kończąc całe zamieszanie z koszulką Spartaka Moskwa, w której paradowała podczas turnieju Indian Wells. Rosjanka po rozmowie z tenisowymi
władzami obiecała, że więcej nie będzie tego robić. Sprawa nabrała poważnego wymiaru, gdy do jej zachowania odniosła się Iga Świątek, która stwierdziła, że tego typu gesty to brak wyczucia względem zawodniczek i zawodników z Ukrainy.
Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Rosjanka nie będzie więcej prowokować
“Nie otrzymałam grzywny, to było tylko ostrzeżenie. Usłyszałam, żeby tego więcej nie robić” – powiedziała Potapowa rosyjskiej agencji informacyjnej TASS, odnosząc się do niedawnej rozmowy z tenisowymi władzami. “Jeśli sytuacja się powtórzy, mogę nie otrzymać punktów za turniej, w którym zagrałam albo zostałabym ukarana grzywną w wysokości kilku tysięcy dolarów. Nie lubię celowo łamać żadnych zasad” — stwierdziła tenisistka,
podkreślając, że więcej taka sytuacja się nie wydarzy. “Szanuję miejsce, w którym pracuję” — dodała na koniec.